Firma Green Pack istnieje na rynku gospodarczym od 1990 roku, specjalizuje się w produkcji toreb papierowych, dystrybucji i promocji opakowań i artykułów jednorazowego użytku. Opierając się na doświadczeniu rynkowym, firma Green Pack rozwija i utrwala w świadomości użytkowników opakowań,że mogą one być nie tylko funkcjonalne i nowoczesne,ale i przyjazne środowisku.

Autoryzowany Dealer Ford. Frank-Cars Autoryzowany Dealer Forda, Częstochowa, ul. Jagiellońska 147, tel. 34 365 05 75

Zdrowie/Uroda

 

Mililitry, które mogą uratować życie.

Światowy Dzień Krwi Pępowinowej 2025

 

Co 40 minut w Polsce ktoś otrzymuje diagnozę: nowotwór krwi lub inna choroba układu krwiotwórczego W leczeniu tych chorób wykorzystywane są m. in. komórki macierzyste. Źródłem ich pozyskania jest szpik kostny, krew obwodowa lub krew pępowinowa. W listopadzie, przy okazji Światowego Dnia Krwi Pępowinowej, warto zwrócić uwagę na to ostatnie źródło. Zabezpieczenie krwi pępowinowej przy porodzie trwa kilka minut. Przyszli rodzice mogą w ten sposób zadbać o zdrową przyszłość nie tylko swojego nowo narodzonego dziecka, jego rodzeństwa, ale także uratować życie obcemu choremu, dla którego jedyną szansą będzie przeszczepienie krwiotwórczych komórek macierzystych. 

 
 
 

● Krwiotwórcze komórki macierzyste stanowią klucz do leczenia aż 80 chorób, jednak tylko 30% potrzebujących ma w pełni zgodnego dawcę w rodzinie

●Pozostali pacjenci są zmuszeni szukać swoich genetycznych bliźniaków, czyli maksymalnie zgodnych niespokrewnionych dawców. Ich liczba ciągle jest zbyt mała.

● Dlatego Polski Bank Komórek Macierzystych przy wsparciu Fundacji DKMS startuje
z akcją “Razem dla wspólnego celu”. W dniach 17-26 listopada w wybranych szpitalach w Polsce przyszli rodzice będą mieć możliwość bezpłatnego oddania krwi pępowinowej na cele publiczne. Będzie również można dołączyć do bazy dawców szpiku kostnego.

 

Komórki do zadań specjalnych

Komórki macierzyste to inteligentne komórki-matki, które mają niezwykłą zdolność. Mogą przekształcać się w niemal każdy rodzaj komórek organizmu i regenerować uszkodzone tkanki. Krwiotwórcze komórki macierzyste stanowią klucz do leczenia ciężkich chorób hematologicznych, onkologicznych od białaczek, chłoniaków, szpiczaków, poprzez anemie, aż po choroby układu odpornościowego i metaboliczne, takie jak np. zespół Hurlera. W ostatnich latach komórki macierzyste są z sukcesem wykorzystywane również w terapiach mózgowego porażenia dziecięcego i zaburzeń ze spektrum autyzmu. Dobra wiadomość jest taka, że liczba chorób leczonych komórkami macierzystymi systematycznie się wydłuża.

Można to ująć w ten sposób, że każdy człowiek jest chodzącym bankiem komórek macierzystych. Są pozyskiwane z trzech źródeł: szpik kostny, krew obwodowa i krew pępowinowa. 

 

Dane kliniczne pokazują, że w przypadku niektórych chorób (np. w ostrej białaczce szpikowej u dzieci czy w chorobach metabolicznych) przeszczepienie krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi pępowinowej, przynosi pacjentom więcej korzyści niż przeszczepienie szpiku. Aby komórki macierzyste mogły być wykorzystane w konkretnej terapii, chory musi znaleźć swojego genetycznego bliźniaka, czyli musi wystąpić zgodność tkankowa między dawcą a biorcą. W przypadku przeszczepienia szpiku musi nastąpić zgodność co najmniej 9 na 10 antygenów transplantacyjnych w badanym układzie HLA (Human Leukocyte Antigens – Ludzkie Antygeny Leukocytarne, antygeny zgodności tkankowej) między dawcą i biorcą. Z kolei jeżeli chodzi o komórki macierzyste pozyskane z krwi pępowinowej, wystarczy zgodność 4 na 6 antygenów transplantacyjnych. – Krew pępowinowa przez lata była traktowana jako odpad medyczny (utylizowana wraz z pępowiną i łożyskiem), a jest niezwykle cennym źródłem komórek macierzystych. Krwiotwórcze komórki macierzyste wyizolowane z krwi pępowinowej mogą być wykorzystywane zarówno do przeszczepień autologicznych (sytuacja, kiedy dawca jest jednocześnie biorcą pobranych komórek),  jak i przeszczepień allogenicznych (biorca dostaje komórki od innej osoby) – komentuje dr n. med. Dariusz Boruczkowski, specjalista transplantologii klinicznej.

W przypadku leczenia chorób onkologicznych i hematologicznych czas jest kluczowy. Im szybciej zacznie się ten proces, tym większe są szanse na sukces. W przypadku terapii wykorzystujących komórki macierzyste pozyskane z krwi pępowinowej, nie trzeba szukać latami zgodnego dawcy. Krew pępowinowa po zdeponowaniu w banku jest dostępna do przeszczepienia bliźniakowi genetycznemu. – Z kolei, aby szpik mógł zostać pobrany od zgodnego dawcy, ten najpierw musi być dostępny i musi być w dobrym stanie zdrowia, aby pobranie w ogóle było możliwe. To, że ktoś zarejestrował się w bazie dawców szpiku i jest czyimś bliźniakiem genetycznym, to nie znaczy, że będzie mógł realnie pomóc.  W przypadku krwi pępowinowej ta ścieżka jest krótsza. Komórki macierzyste są przechowywane  w banku w odpowiednich warunkach i czekają na biorcę – dodaje doktor Boruczkowski.

 

 Bankowanie krwi pępowinowej – o co w tym chodzi?

  To trwało zaledwie kilka minut i nic nie bolało  wspomina pani Paulina Bukrak, mama rocznego Wiktora, która zdecydowała się na pobranie krwi pępowinowej podczas porodu. – Zawsze bałam się igieł, ukłuć i procedur medycznych, więc kiedy usłyszałam o pobraniu krwi z pępowiny, miałam obawy. Potem jednak dowiedziałam się, że krew pobiera się, kiedy już odetnie się pępowinę łączącą mnie z dzieckiem i nikogo nic nie boli, a może bardzo pomóc w przyszłości. Wyszłam z założenia, że nigdy nie wiesz, co cię w życiu spotka, więc lepiej jest zdeponować komórki macierzyste i przechowywać w razie czego, jak polisę na zdrowie. Te mililitry naprawdę mogą uratować życie – mówi pani Paulina. Pobranie krwi pępowinowej to nieinwazyjny i bezbolesny zabieg przeprowadzany przez przeszkoloną położną. Wykonuje się go w tracie porodu, po odcięciu pępowiny dziecka. Proces jest bezpieczny zarówno dla matki, jak i dla noworodka. Pobranie nie zabiera krwi narodzonemu dziecku. Krew pobiera się dopiero wtedy, gdy pępowina przestanie tętnić, nie wcześniej niż po 60 sekundach od narodzin.

Po pobraniu krew pępowinowa jest odbierana ze szpitala i transportowana do laboratorium banku komórek macierzystych. W kolejnym etapie krew jest poddawana preparatyce. To właśnie wtedy, dzięki zaawansowanym metodom laboratoryjnym, izoluje się cenny koncentrat: frakcję komórek zawierającą hematopoetyczne komórki macierzyste (HSC, jedyna populacja komórek w organizmie zdolna do całkowitego i ciągłego odtwarzania wszystkich typów komórek krwi i układu odpornościowego). Wyizolowane komórki macierzyste są przechowywane w oparach ciekłego azotu, w temperaturze poniżej -176 stopni Celsjusza. W takich warunkach ten cenny materiał można przechowywać bezterminowo i nie traci on swoich właściwości.

Narodziny dziecka to jedyny moment, kiedy można pobrać krew pępowinową i zabezpieczyć zawarte  w niej komórki macierzyste. Jak zaznacza lek. Tomasz Baran, Wiceprezes Zarządu Polskiego Banku Komórek Macierzystych, warto świadomie wcześniej podjąć decyzję o bankowaniu krwi pępowinowej: – Przyszłości nie da się przewidzieć, ale można być lepiej zabezpieczonym na wypadek chorób  w rodzinie. Takim zabezpieczeniem jest bankowanie komórek macierzystych z krwi pępowinowej. Dzięki nim można uratować życie choremu dziecku w rodzinie, ale także zupełnie obcej osobie. Wystarczy, że rodzice zdecydują się na przekazanie krwi pępowinowej na cele publiczne – mówi lek. Tomasz Baran.

Zwiększanie publicznych zasobów krwi pępowinowej jest konieczne

Znalezienie odpowiedniego, niespokrewnionego dawcy to niełatwe zadanie. Dlatego w listopadzie Polski Bank Komórek Macierzystych (największy bank komórek macierzystych w Europie) wspólnie  z Fundacją DKMS już po raz trzeci startuje z akcją “Dni Krwi Pępowinowej i Dzień Dawcy Szpiku
– razem dla wspólnego celu!”. – To nasz wspólny apel o aktywną pomoc w walce z chorobami układu krwiotwórczego w Polsce. Każdy może dołączyć do rejestru potencjalnych dawców szpiku. Ponadto specjalną szansą jest dawstwo krwi pępowinowej – taką możliwość mają tylko rodzice spodziewający się dziecka. Każdy nowy potencjalny dawca szpiku i porcja krwi pępowinowej to nadzieja dla kogoś, kto walczy o zdrowie i życie. Dzięki krwiotwórczym komórkom macierzystym możemy pomagać pacjentom i leczyć coraz więcej nowotworów krwi i innych chorób. Naszą akcją chcemy pokazać i nagłośnić ważny dla nas wszystkich komunikat, że komórki macierzyste mogą uratować zdrowie i życie ludzi – komentuje lek. Tomasz Baran. Na czym dokładnie polega akcja?

W dniach 17-26 listopada w wybranych szpitalach, w 8 województwach w Polsce: kujawsko-pomorskie, zachodniopomorskie, lubelskie, łódzkie, opolskie, mazowieckie, śląskie, wielkopolskie będzie można bezpłatne przekazać krew pępowinową na cele publiczne. Jednocześnie wszyscy obecni w oddziałach będą mogli zarejestrować się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego w bazie dawców Fundacji DKMS. Każdy dawca szpiku, w zależności od liczby przeprowadzonych procedur, otrzyma odznakę honorową. Ponadto dzieci, których rodzice zdecydowali się oddać krew pępowinową, otrzymają specjalny certyfikat „Najmłodszego Honorowego Dawcy Krwi Pępowinowej”. Więcej informacji o akcji i placówkach biorących w niej udział TUTAJ [kliknij].

Partnerem akcji organizowanej przez Polski Bank Komórek Macierzystych jest Fundacja DKMS.
– Cieszymy się, że już po raz trzeci możemy działać wspólnie z PBKM. Chcemy, aby każdy wiedział, że  w Polsce są już metody, które pozwalają coraz skuteczniej walczyć z nowotworami krwi. Materiał do tej procedury  jest w zasięgu naszych rąk. To komórki macierzyste. Dla około jednej trzeciej  chorych ratunkiem jest skorzystanie z bazy dawców niespokrewnionych. Dlatego potrzebne jest sukcesywne powiększanie bazy dawców szpiku i publiczne bankowanie komórek macierzystych – mówi Agnieszka Kobus, koordynatorka ds. rekrutacji dawców Fundacji DKMS.

Z historiami pacjentów, których udało się uratować dzięki pobraniu komórek macierzystych podczas porodu, można zapoznać się na stronie: https://www.pbkm.pl/historie-pacjentow

______________________________

Polski Bank Komórek Macierzystych (PBKM) to polska firma biotechnologiczna, która od ponad 20 lat specjalizuje się w pobieraniu, preparatyce, przechowywaniu oraz przygotowaniu do późniejszego wykorzystania w leczeniu komórek macierzystych. PBKM jako jedyny bank w Polsce jest akredytowany przez Association for the Advancement of Blood and Biotherapies, jest również regularnie poddawany audytom Krajowego Centrum Bankowania Tkanek i Komórek sprawdzającym z ramienia Ministerstwa Zdrowia poprawność dokonywanych procesów i stosowanych procedur. PBKM wraz  z oddziałami w innych krajach Europy tworzy Grupę FamiCord, będącą największym w Europie i trzecim największym bankiem komórek macierzystych na świecie. Jako lider, PBKM pozostaje firmą odpowiedzialną społecznie. Oprócz wspomnianych Dni Krwi Pępowinowej na szczególną uwagę zasługuje program „Pobranie na Ratunek” organizowany w celu ratowania życia i zdrowia ciężko chorych dzieci.

 Źródło: Polski Bank Komórek Macierzystych

 

Propsy PR


Jesienna szafa malucha:

co się sprawdzi, gdy pogoda płata figle?

 

Najmłodsi nie oglądają się na pogodę, gdy przychodzi czas zabawy wśród jesiennych liści. Dlatego wraz z nadejściem zimnych dni, warto pomyśleć o garderobie, która dotrzyma kroku dziecięcej energii. Kamizelka, kurtka, rajstopy, kolorowa czapka i rękawiczki pozwolą cieszyć się każdą chwilą na świeżym powietrzu – bez względu na aurę.

 

Kurtka – must have na każdą pogodę

Jesienne ubrania dla maluchów muszą być gotowe na wszystko: deszcz, błoto i spontaniczne zabawy w parku. Niezależnie od tego, czy pada, wieje, czy świeci słońce – dobra kurtka to podstawa jesiennej garderoby. Warto mieć w szafie dwa modele: pikowany lub z futerkiem – na chłodne dni, oraz lżejszy, przeciwdeszczowy na codzienne spacery i przedszkolne przygody.

W tym okresie roku najlepiej sprawdzają się praktyczne materiały, które łatwo się czyszczą, szybko schną i nie krępują ruchów. Bardzo dobrym wyborem są kurtki z odpinanym kapturem, elastycznymi mankietami i z wodoodpornego materiału. Dzięki nim maluch jest przygotowany na każdą pogodę – radzi ekspertka KiK. – Nie zapominajmy też o kamizelkach. To świetny kompromis między swobodą ruchu a ochroną przed chłodem, szczególnie podczas aktywnych dni w plenerze.

Warstwowanie z głową

 

Jesień bywa kapryśna, dlatego kluczem do sukcesu jest ubieranie warstwowe. Bawełniana koszulka, bluza lub cienki polar, a na wierzch – kurtka. Do tego spodnie przeciwdeszczowe lub softshellowe, które można założyć na legginsy lub rajstopy. Co ważne – te także mogą mieć różną grubość, w zależności od warunków pogodowych.

W ciągu dnia dziecko przebywa w bardzo różnych miejscach – samochód, komunikacja miejska, przedszkole i szkoła, sklepy, parki, place zabaw. Ubierając malucha „na cebulkę”, możemy łatwo dopasować jego strój do zmieniającej się temperatury – zauważa specjalistka z KiK. – Dobrze jest przy tym wybierać naturalne, oddychające materiały – dzięki nim jest mu zawsze ciepło, ale jednocześnie nie przegrzewa się, co w czasie jesienno-zimowym jest równie dużym problemem. Warto też do pewnego stopnia pozwalać dzieciom decydować o zakładanych warstwach – to świetna lekcja samodzielności – dodaje.

Dodatki mają moc

 

Warstwowanie to jednak nie wszystko! Nie zapominajmy też o akcesoriach – ciepła czapka, miękki komin lub szalik oraz rękawiczki. Co ważne, te elementy garderoby wcale nie muszą być nudne – mogą mieć kształty zwierzątek, pompony, wesołe kolory czy zabawne wzory. Pamiętajmy też o ich praktycznej stronie – czapka z wiązaniem lepiej trzyma się na głowie, a rękawiczki na sznurku lub z klipsem łatwiej utrzymać w komplecie.

W przypadku najmłodszych szaliki warto zastąpić kominami z polaru lub dzianiny prążkowanej, które są bezpieczniejsze, łatwiejsze do ubierania, ale też przyjemne w dotyku. Każdy rodzic przecież wie, jak ważne jest, by ubieranie było szybkie i bez stresu, a czapka została na głowie pociechy na dłużej niż 5 minut – komentuje ekspertka KiK.

Buty na kałuże i chłodne poranki

Jesień bez skakania po kałużach? Niemożliwe! Dlatego solidne, wodoodporne kalosze to obowiązkowy punkt w garderobie każdego dziecka. Modele z ociepleniem lub wyjmowaną wkładką szczególnie sprawdzą się w chłodne i mokre dni.

Na dalsze wycieczki i spacery, także te po mieście, świetnie nadają się trapery lub sportowe buty z wyższą cholewką. Ważne, by były miękkie, wygodne i miały antypoślizgową podeszwę oraz proste zapięcia – rzepy albo elastyczne sznurówki, które ułatwiają samodzielne ubieranie, co dla przedszkolaka jest znacznym ułatwieniem.

Barwy jesieni, czyli modnie i radośnie

 

Jesienna garderoba malucha wcale nie musi być szara! Wśród trendów kolorystycznych królują ciepłe odcienie zieleni, musztardy i bordo, które pięknie komponują się z błękitem, fioletem czy pastelowym różem.

Moda dziecięca coraz częściej łączy praktyczność z radością – kolory mają inspirować i dodawać energii. Dlatego nie bójmy się łączyć intensywnych odcieni z neutralnymi bazami – np. żółci z granatem czy różu z błękitem. Zadbajmy, by nawet w chłodne dni nie zabrakło barw – to bardzo dobry sposób na utrzymanie pozytywnego nastroju u naszych pociech – podkreśla ekspertka.

Na koniec – komfort przede wszystkim

Dobierając jesienną garderobę dziecka, pamiętajmy, że najważniejsze jest jego samopoczucie i swoboda ruchów, w tym także zabawy – niezależnie od pogody. Wygodne, ciepłe i odpowiednio dobrane ubrania sprawiają, że ten czas staje się świetną okazją do odkrywania świata z uśmiechem. W końcu to nie aura, a dziecięca energia zamienia zwykły, szary dzień w wielką przygodę.

 
Buena Vista PR

Choroba się przedłuża?

Spokojnie, jest świadczenie rehabilitacyjne

 

Świadczenie rehabilitacyjne może dostać osoba, która po wyczerpaniu zasiłku chorobowego nadal jest chora, a dalsze leczenie lub rehabilitacja dają jej szanse na odzyskanie zdolności do pracy. Świadczenie nie jest przyznawane z urzędu, tylko trzeba złożyć wniosek.  O stanie zdrowia i konieczności przyznania świadczenia rehabilitacyjnego orzeka lekarz orzecznik ZUS.

 

 

 

Zasiłek chorobowy może trwać 180 dni, a w przypadku gruźlicy i niezdolności do pracy w okresie ciąży do 270 dni, natomiast po ustaniu zatrudnienia – 91 dni. Po upływie tego czasu, jeśli choroba nadal się przedłuża, można starać się o świadczenie rehabilitacyjne. – Przyznawane jest po wykorzystaniu ustawowych dni zasiłku chorobowego i w sytuacji, gdy dalsze leczenie i rehabilitacja rokują odzyskanie zdolności do pracy  – informuje Beata Kopczyńska, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS w województwie śląskim.

Wniosek i dokumenty

Wniosek o świadczenie rehabilitacyjne (ZNp-1) najlepiej złożyć na kilka tygodni przez upływem wyczerpania limitu dni zasiłku chorobowego. Ponadto do tego wniosku o świadczenie rehabilitacyjne należy dołączyć zaświadczenie o stanie zdrowia (formularz OL-9), które wypełnia lekarz, u którego leczy się pacjent oraz wywiad zawodowy z miejsca pracy (druk OL -10) - wystawiany przez pracodawcę. Ten ostatni formularz nie jest potrzebny, jeśli niezdolność do pracy powstała po okresie ubezpieczenia, formularza nie składają także osoby prowadzące działalność gospodarczą.

Gdy ZUS jest płatnikiem świadczenia

Jeśli to ZUS będzie wypłacał świadczenie rehabilitacyjne koniecznie do złożonych dokumentów należy dołączyć zaświadczenie płatnika składek wystawione na: formularzu Z-3 – jeśli wnioskodawca jest pracownikiem, natomiast gdy wnioskodawca wykonuje działalność pozarolniczą, współpracuje z osobami prowadzącymi działalność pozarolniczą lub jest duchownym – to do dokumentacji należy dołączyć wypełniony formularz Z-3b. Jeśli wnioskodawca jest inną osobą ubezpieczoną – wypełnia formularzu Z-3a.

Zaświadczenie płatnika składek nie jest potrzebne, gdy zostało już złożone przy ustaleniu prawa do zasiłku chorobowego i nie zmieniły się okoliczności wpływające na prawo do świadczenia ani na jego wysokość.

Natomiast osoby, które starają się o świadczenie rehabilitacyjne po ustaniu ubezpieczenia wypełniają dodatkowo formularz Z-10.

Orzeczenie i decyzja

Po złożeniu kompletnej dokumentacji sprawa trafia do lekarza orzecznika ZUS, który orzeka o stanie zdrowia i konieczności przyznania świadczenia rehabilitacyjnego. Świadczenie może być przyznane maksymalnie na 12 miesięcy, ale może to być również krótszy okres. Ubezpieczony ma prawo odwołać się od orzeczenia lekarza, może to zrobić w ciągu 14 dni. - Również w ciągu 14 dni od wydania orzeczenia prezes ZUS ma prawo wnieść zarzut wadliwości. Jeżeli nie zostanie wniesiony ani sprzeciw, ani zarzut wadliwości orzeczenie staje się prawomocne. Na jego podstawie ZUS wydaje decyzję – podaje rzeczniczka.

Wysokość świadczenia

Świadczenie rehabilitacyjne jest świadczeniem, które przysługuje w wysokości 90% podstawy wymiaru zasiłku przez okres pierwszych 90 dni. Za pozostały okres ubezpieczony otrzymuje świadczenie w wysokości 75%. Świadczenie w wysokości 100% jest wypłacane wtedy, gdy niezdolność do pracy przypada na okres ciąży. W takim wypadku wymagane jest zaświadczenie lekarskie potwierdzające ciążę.

Kto nie ma prawa do świadczenia

Świadczenie rehabilitacyjne nie przysługuje osobom uprawnionym do emerytury, renty z tytułu niezdolności do pracy, zasiłku dla bezrobotnych, zasiłku lub świadczenia przedemerytalnego, urlopu dla poratowania zdrowia, rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego i nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego. Osoba, która pobiera świadczenie rehabilitacyjne nie może pracować ani w inny sposób dorabiać. Jakiekolwiek zajęcie zarobkowe pozbawi ją prawa do świadczenia.

 

Beata Kopczyńska regionalny rzecznik prasowy ZU województwa śląskiego