Firma Green Pack istnieje na rynku gospodarczym od 1990 roku, specjalizuje się w produkcji toreb papierowych, dystrybucji i promocji opakowań i artykułów jednorazowego użytku. Opierając się na doświadczeniu rynkowym, firma Green Pack rozwija i utrwala w świadomości użytkowników opakowań,że mogą one być nie tylko funkcjonalne i nowoczesne,ale i przyjazne środowisku.

Autoryzowany Dealer Ford. Frank-Cars Autoryzowany Dealer Forda, Częstochowa, ul. Jagiellońska 147, tel. 34 365 05 75

TVP Info

Subskrybuje zawartość TVP.Info
TVP.Info
Zaktualizowano: 8 min. 18 sek. temu

Niepokojące wieści po pożarze w Siemianowicach. Chemikalia przedostały się do rzek [WIDEO]

9 godzin 36 min. temu

W komunikacie biura prasowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowano, że po otrzymaniu tej informacji wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar niezwłocznie polecił komendantowi wojewódzkiemu Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie i Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Krakowie podjęcie natychmiastowych działań i monitorowanie sytuacji.


Radna Rady Miejskiej w Sosnowcu Edyta Maj umieściła na swoich mediach społecznościowych nagranie, na którym widać zanieczyszczoną rzekę Brynicę w Czeladzi. – Musimy coś zrobić, bo za chwilę zwierzęta nam obumrą, a ludzie nie będą mogli korzystać ze swoich studni – powiedziała Maj.



W piątek Burmistrz Czeladzi Zbigniew Szaleniec zapewnił, że zanieczyszczona rzeka nie stanowi zagrożenia dla podziemnych źródeł wody pitnej. – Mimo wszystko będziemy stale monitorować jej jakość pod kątem ewentualnych zanieczyszczeń – zaznaczył wówczas we wpisie na Facebooku.


Pożar na nielegalnym składowisku


Pożar wybuchł w piątek rano na nielegalnym składowisku przy ul. Wyzwolenia 2 w siemianowickiej dzielnicy Michałkowice. Jego powierzchnia objęła całe składowisko, ok. 5,5 tys. mkw. Kłęby czarnego dymu były widoczne z wielu kilometrów. Wieczorem trwało dogaszanie.


Według szacunków władz Siemianowic Śląskich na składowisku zmagazynowano nielegalnie w różnych pojemnikach około 5 tys. ton różnych substancji, a także podobne ilości odpadów plastikowych.



Zmiana po 13 latach. Zasiłek pogrzebowy ma znacząco wzrosnąć

10 godzin 8 min. temu

Projekt nowelizacji ustawy w sprawie zasiłku pogrzebowego przygotował resort rodziny, pracy i polityki społecznej. W piątek opublikowano go na stronie Rządowego Centrum Legislacji.


Zasiłek pogrzebowy jest jednorazowym świadczeniem przysługującym w przypadku śmierci osoby, a także związanej z nią koniecznością dokonania pochówku.


W uzasadnieniu do projektu zwrócono uwagę, że koszty pogrzebu mogą znacząco różnić się w zależności od regionu. W większych miastach ceny są zwykle wyższe niż na wsi czy w mniejszych miejscowościach. Jak wskazują autorzy regulacji, za zwykły pogrzeb obecnie w Polsce trzeba zapłacić minimum 8-10 tys. zł.


Bez zmiany od 13 lat


Obecna kwota zasiłku pogrzebowego wynosi 4 tys. zł i była niezmieniana od 2011 r. Dlatego też w projekcie zaproponowano podwyższenie tego świadczenia do 7 tys. zł. Kwota będzie też corocznie waloryzowana od 1 marca wskaźnikiem inflacji za rok poprzedni.


Pierwsza waloryzacja kwoty zasiłku pogrzebowego została zaplanowana na 2025 r.


Według rządowych szacunków koszt podniesienia zasiłku pogrzebowego z 4 tys. zł do 7 tys. zł wyniesie ponad 2 mld zł w skali roku.



Afganistan: Ponad 200 osób zginęło w powodzi

10 godzin 22 min. temu

Miejscowe władze informują o setkach zalanych domów i poważnych zniszczeniach infrastruktury. Woda zalała również niektóre dzielnice Kabulu.


Pada od kilku tygodni


Ulewne deszcze padają w Afganistanie od kwietnia, powodując liczne zalania miejscowości i terenów rolniczych.


Czytaj także: Nowe wieści z frontu. Ponad 200 ostrzałów jednego dnia



Auto wjechało do rzeki Bóbr. Nie żyje małżeństwo

10 godzin 38 min. temu

Do wypadku doszło w sobotę po północy koło miejscowości Stary Raduszec (pow. krośnieński). Audi prowadzone przez 39-letniego mężczyznę wjechało do rzeki Bóbr. W samochodzie była 31-letnia żona kierowcy audi.


Samochód wyciągnięty z wody


Nad rzekę dojechały zaalarmowane służby ratunkowe. Do pojazdu dotarli strażaccy płetwonurkowie. – Niestety, 39-letni kierowca i 31-letnia kobieta zginęli na miejscu – poinformowała rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim Justyna Kulka. Ich dzieci w wieku 6 i 10 lat były w tym czasie pod opieką innych osób.


Na miejscu wypadku pracowali policjanci z Krosna Odrzańskiego i prokurator. Samochód został wyciągnięty z wody. – Trwa wyjaśnianie przyczyny i okoliczności, w jakich doszło do tragicznego zdarzenia – powiedziała kom. Kulka.


Czytaj także: Pociął ofiary i spalił. Wpadł w ręce policji



Mieszkańcy kolejnych dzielnic wzywani do natychmiastowej ewakuacji

10 godzin 51 min. temu

Ludność cywilna z zagrożonych dzielnic Rafah powinna udać się do poszerzonej strefy humanitarnej w Al-Mawasi – oznajmił w komunikacie na platformie X płk Awiczaj Adraee, jeden z rzeczników izraelskiej armii, posługujący się językiem arabskim. Al-Mawasi to osiedle na wybrzeżu Morza Śródziemnego, położone kilka kilometrów na północny zachód od Rafah, nieopodal miasta Chan Junus.


Możliwe kolejne ofiary


Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowało 6 maja, że izraelski gabinet wojenny jednogłośnie zatwierdził operację militarną w Rafah, by „wywrzeć presję na Hamas”. W ocenie władz Izraela kryją się tam cztery ostatnie bataliony bojowników tej palestyńskiej organizacji terrorystycznej. W Rafah, liczącym przed wojną około 250 tys. mieszkańców, w minionych tygodniach schroniło się około 1,4 mln z 2,3 mln Palestyńczyków ze Strefy Gazy. W ostatnich dniach z Rafah prawdopodobnie ewakuowało się około 110 tys. osób. Społeczność międzynarodowa ostrzega, że operacja w tym mieście doprowadzi do dalszych ofiar wśród cywilów i pogorszenia już i tak katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy.

Rządzący na tym terytorium Hamas przeprowadził 7 października 2023 roku zbrojny najazd na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło prawdopodobnie blisko 35 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy.


Czytaj także: Nowe wieści z frontu. Ponad 200 ostrzałów jednego dnia



Matka zamordowała dwie dziewczynki? Policjanci zatrzymali kobietę

10 godzin 51 min. temu
Makabryczne odkrycie w Małopolsce. Szczątki dwóch dziewczynek w wieku 3 i 5 lat odnaleźli policjanci na terenie jednej z posesji w Woli Szczucińskiej. Podejrzana 40-letnia matka dzieci została zatrzymana.


Szczątki zamordowanych dziewczynek w ognisku. Nowe informacje [WIDEO]

10 godzin 52 min. temu

Policję wezwała zaniepokojona babcia dziewczynek. Funkcjonariusze otrzymali informację, że na terenie posesji w miejscowości koło Dąbrowy Tarnowskiej mogło dojść do tragedii.


Zbrodnia w Woli Szczucińskiej


Śledczy wstępnie ustalili, że 40-latka zabiła swoje dzieci przy użyciu ostrego narzędzia, a następnie chciała spalić zwłoki w ognisku. Kobieta najprawdopodobniej będzie poddana badaniom psychiatrycznym.


– Zostaną wykonane szczegółowe badanie mające właśnie na celu wyjaśnienie zgonu tych dzieci – poinformowała asp.szt. Ewelina Fiszbain, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej. 


Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki poinformował w sobotę, że 40-letnia kobieta została zatrzymana. Lekarze po wstępnym badaniu zdecydowali o umieszczeniu jej na oddziale psychiatrycznym szpitala w Tarnowie, gdzie obecnie przebywa.



Z ustaleń dziennikarzy wynika, że ojciec dziewczynek pracuje obecnie w Anglii. Rodzina nie była objęta procedurą niebieskiej karty. Wcześniej w domu nie było także policyjnych interwencji.



Ile medali Polaków na igrzyskach w Paryżu? Mamy wyliczenia Instytutu Sportu

10 godzin 53 min. temu

– Z matematycznych obliczeń, po zastosowaniu algorytmu, który opracował Jurek Skucha, były prezes PZLA i doktor matematyki, wyszło nam 13 szans medalowych – tłumaczy w rozmowie z tvp.info Bogdan Gryczuk, koordynator zespołu metodycznego przy Instytucie Sportu


Przy wyliczeniach brano pod uwagę wyniki polskich sportowców na imprezach rangi mistrzowskiej w 2023 i 2024 roku. Oceniano duże, średnie i małe szanse medalowe. Za dużą szansę dawano 0,7 pkt, za średnią 0,5 pkt, a za małą – 0,2 pkt. Średnia wyszła 13,2. To tyle, jeśli chodzi o dane statystyczne. 


– Pamiętajmy, że nie wszystkie szanse się spełniają, ale bywa i tak, że jest „dzień konia”, jak w przypadku zapaśników w Atlancie, czy lekkoatletów na ostatnich igrzyskach w Tokio, więc może też ktoś wyskoczyć – wskazuje Gryczuk. 


Prognoza medalowa zespołu metodycznego przy instytucie sportu




Zespół metodyczny wyliczył, że najwięcej szans mamy w lekkoatletyce i kajakarstwie (1,9 pkt). – Dla mnie najpewniejszy jest medal Wojtka Nowickiego, jeśli oczywiście utrzyma formę sprzed roku. Młociarze mają sześć prób na wywalczenie medalu, więc nawet jak w jednej mu nie wyjdzie, to ma jeszcze pięć kolejnych szans – wskazuje Gryczuk. 


Kto jeszcze pewniakiem do medalu?


W sumie dużych szans medalowych mamy dziewięć. – Oprócz Nowickiego stawiamy na Igę Świątek, siatkarzy, Aleksandrę Mirosław we wspinaczce, wioślarzy, kajakarki, pływaczkę Katarzynę Wasick, Klaudię Breś w strzelectwie (chociaż dobrze spisywał się też Tomasz Bartnik) i żeglarza Pawła Tarnowskiego – wyjawił Gryczuk. 


Średnie szanse medalowe, według zespołu metodycznego, to: Katarzyna Niewiadoma albo Agnieszka Skalniak-Sójka w kolarstwie szosowym, mikst tenisowy Iga Świątek/Hubert Hurkacz, Anita Włodarczyk, Paweł Fajdek w rzucie młotem, Natalia Kaczmarek w biegu na 400 m i jedna ze sztafet 4×400 m (kobieca albo mikst). 


Małe szanse medalowe to: kolarki torowe Daria Pikulik i Urszula Łoś, kolarz torowy Mateusz Rudyk, kanadyjkarz Wiktor Głazunow i kanadyjkarka Dorota Borowska, kajakarka Klaudia Zwolińska, jedna z sióstr Kałuckich we wspinaczce sportowej, męski duet w siatkówce plażowej, siatkarki, a także jeden z pływaków i pięściarzy. 



Premier na granicy z Białorusią: Mamy do czynienia z wojną hybrydową

11 godzin 26 min. temu
Premier Donald Tusk przebywa w sobotę z wizytą w woj. podlaskim. Szef rządu spotkał się m.in. na granicy z żołnierzami, funkcjonariuszami Straży Granicznej i Policji. – Przyjechałem tu przede wszystkim, żeby dowódcy i podkomendni nie mieli żadnych najmniejszych wątpliwości, że państwo i rząd jest z nimi w każdej sytuacji tutaj, na granicy – powiedział Donald Tusk w Karakulach na Podlasiu.


Turystyczne atrakcje, które jak magnes przyciągają... kieszonkowców

12 godzin 8 min. temu

Zbadaniem atrakcji turystycznych, które każdego roku przyciągają tłumy turystów i zachęconych ich obecnością kieszonkowców, pokusiła się brytyjska porównywarka ubezpieczeniowa Quotezone. Jak informuje portal Time Out, do stworzenia rankingu wykorzystano Europejski Wskaźnik Kradzieży Kieszonkowych. Na niechlubnym pierwszym miejscu znalazły się Włochy i jedna z największych atrakcji Rzymu, Fontanna Di Trevi. Na każdy milion osób przyjeżdżających do Włoch z Wielkiej Brytanii odnotowano 478 przypadków kradzieży kieszonkowych.


Uważać trzeba w całej Europie


Francja i okolica Wieży Eiffla znalazła się na drugim miejscu z liczbą 251 okradzionych turystów. Natomiast ulica La Rambla w centrum Barcelony uplasowała się na trzecim. Wzmożoną czujność warto zachować także w Berlinie w trakcie podziwiania Bramy Brandenburskiej czy w Amsterdamie, przechadzając się po Dzielnicy czerwonych latarni.


Poza pierwszą piątką zestawienia znalazły się najstarsza dzielnica Lizbony – Alfama, najpopularniejsza dzielnica Stambułu – Sultanahmet, ateńskie Muzeum Akropolu, Rynek Główny w Krakowie i Muzeum browaru Guinnessa w Dublinie.


Czytaj także: Kolejne kłopoty w turystycznym raju. Grożą zamknięciem wioski



„Rozmowy niesymetryczne”. Bieńkowska: To był genialny pomysł

12 godzin 15 min. temu
– Te dwa marsze warszawskie, czyli ten czerwcowy i październikowy w zeszłym roku, to był genialny pomysł, bo myśmy się zobaczyli. To było coś tak niesamowicie odradzającego, coś niesamowitego. Byłam na obu marszach – wspomina w „Rozmowach niesymetrycznych” Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier w rządzie Donalda Tuska, później komisarz Unii Europejskiej do spraw rynku wewnętrznego i usług.


„Rozmowy niesymetryczne”. Bieńkowska o polityce, kobietach i życiu prywatnym

12 godzin 16 min. temu
Dekadę temu wicepremier w rządzie Donalda Tuska, później komisarz Unii Europejskiej do spraw rynku wewnętrznego i usług. Co dziś robi Elżbieta Bieńkowska? Dlaczego nie ma social mediów i nigdy nie uważała się za polityka? Z czym musiała mierzyć się jako urzędnik wysokiego szczebla w Europie i jak ocenia ostatnie lata rządów Zjednoczonej Prawicy w Polsce? A także dlaczego wciąż mieszka w rodzinnych Mysłowicach? O tym Dorocie Wysockiej-Schnepf opowie w „Rozmowach niesymetrycznych” dziś o godzinie 17:30 w TVP Info. Zapraszamy.


Nowe wieści z frontu. Ponad 200 ostrzałów jednego dnia

12 godzin 29 min. temu

Na froncie doszło do 104 starć bojowych. Rosjanie wystrzelili 7 rakiet, dokonali 108 nalotów i ponad 120 uderzeń artyleryjskich. Celem ataków było w sumie ponad 120 miejscowości m.in. w obwodach charkowskim, zaporoskim i chersońskim. W odpowiedzi ukraińskie wojska dokonały ataków na 1 posterunek, 1 magazyn sprzętu, 1 system przeciwlotniczy, 1 stację radarową i 18 stref koncentracji wojsk wroga.


Nadal trwają walki


Trwają walki w ukraińskim obwodzie charkowskim przy granicy z Rosją. Rosyjska armia rozpoczęła tam natarcie. Ukraińskie dowództwo wysyła na ten odcinek dodatkowe wsparcie. Rosjanie atakują z terytorium Federacji w kierunku ukraińskiego Wowczańska. Jak poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, w okolicach miasta trwają walki. Rosjanie zajęli też wsie Pylna, Stryłecza i Borysiwka na innym przygranicznym odcinku, około 25 kilometrów na północ od Charkowa. Rosjanie użyli piechoty wspieranej artylerią i
lotnictwem.


Ukraińskie władze i eksperci od kilku tygodni przewidywali, że w najbliższym czasie może nastąpić atak Rosjan w kierunku Charkowa. Jednocześnie Rosja intensywnie atakuje z powietrza to drugie co do wielkości miasto Ukrainy i obwód charkowski za pomocą rakiet, dronów i kierowanych bomb lotniczych.


Płoną magazyny ropy


Serię potężnych eksplozji zaobserwowano w piątek późnym wieczorem w magazynach paliw w mieście Rowienki, w zajętej przez wojska rosyjskie części obwodu ługańskiego, na wschodzie Ukrainy – poinformował portal Ukrainska Pravda powołując się na lokalne media i rosyjską agencję RIA Novosti.


Na umieszczonych na platformie Telegram nagraniach wideo widać ścianę ognia na tle nocnego nieba. Reuter informuje, że gubernator prorosyjskiej samozwańczej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej Leonid Pasicznik potwierdził we wpisie na Telegramie, że Rowienkach płoną magazyny z paliwem. Dodał, że pożar jest rezultatem ukraińskiego ataku.


Pasicznik poinformował, że w rezultacie ataku trzy osoby zginęły a osiem zostało rannych. Według jego słów ataku dokonano przy użyciu amerykańskich rakiet ATACMS jednak nie podał na to żadnych dowodów. Strona ukraińska nie wypowiedziała się dotychczas na ten temat.  


Walki w obwodzie charkowskim


Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił w najnowszym raporcie, że strategicznym celem na razie ograniczonych rosyjskich działań ofensywnych na północy obwodu charkowskiego jest odciągnięcie sił ukraińskich z innych odcinków frontu.


Według ISW siły rosyjskie prawdopodobnie dążą na tym etapie do odepchnięcia Ukraińców od granicy obwodu biełgorodzkiego i przybliżenia swoich sił do Charkowa na odległość zasięgu artylerii lufowej.


„W piątek rano wojska rosyjskie rozpoczęły działania ofensywne wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej na północy obwodu charkowskiego i osiągnęły istotne zdobycze o charakterze taktycznym. Prawdopodobnie jest to początkowa faza ofensywy o ograniczonych celach operacyjnych, ale w sensie strategicznym ma ona odciągnąć wojska ukraińskie z innych kluczowych odcinków frontu na wschodzie Ukrainy” – ocenił ISW.


Think tank zaznaczył, że Rosjanie zaangażowali do ataków na północy stosunkowo niewielkie siły oraz ograniczoną ilość sprzętu. Z wcześniejszych informacja wynika, że w tym regionie najeźdźcy zgromadzili siły o liczebności 35-50 tys. i prawdopodobnie mają możliwość zwiększenia intensywności ataków na tym kierunku. 


Strefa buforowa


ISW przytoczył również informację publikowaną w mediach ukraińskich i zachodnich, że celem Rosjan jest utworzenie 10-kilometrowej strefy buforowej na granicy, by odepchnąć Ukraińców poza zasięg artylerii lufowej od rosyjskiego zaplecza logistycznego w obwodzie biełgorodzkim, a także - by przybliżyć się na podobną odległość do Charkowa.


Według ISW obecne ograniczone działania sił rosyjskich nie wskazują na zamiar ofensywy na Charków na dużą skalę, której celem byłoby otoczenie i zajęcie miasta. I chociaż analitycy dopuszczają możliwość, że te operacje mogą być przygotowaniem do późniejszej ofensywy, to w ich opinii Rosjanom „byłoby trudno” zdobyć Charków, gdyby mieli taki plan.


Wymagałoby to dużej, złożonej kampanii, w tym długich przejazdów po otwartym terenie, których Rosjanie nie przeprowadzali od początku pełnowymiarowej inwazji, czyli od lutego-marca 2022 roku. ISW wątpi też, czy zgromadzone przez Rosjan siły dysponują odpowiednimi zdolnościami bojowymi, argumentując, że np. obecne tam elementy 6. Armii Ogólnowojskowej przez wiele miesięcy nie zdołały osiągnąć zdobyczy taktycznych pod Kupiańskiem, chociaż prowadziły tam zmasowane ataki.


„Krótkie okno czasowe”


Analitycy przytoczyli też oceny, że do ofensywy na Charków na dużą skalę Rosjanie potrzebowaliby znacznie większych sił, niż obecnie posiadają na tym kierunku. Różne źródła mówiły, że do takiej operacji niezbędne by były siły liczące 200-300 tys. żołnierzy.


ISW przypuszcza, że przyczyną rozpoczęcia działań rosyjskich na tym kierunku jest „stosunkowo krótkie okno czasowe” przed dotarciem na Ukrainę zachodniej pomocy, które Kreml chce maksymalnie wykorzystać.


Czytaj także: Rosyjski żołnierz zatrzymany na polskiej granicy [WIDEO]



„Rozmowy niesymetryczne”. Bieńkowska o polityce, kobietach i życiu prywatnym [WIDEO]

12 godzin 32 min. temu

– Nigdy nie uważałam się za polityka. Ja wiem, że to jest tak odbierane, że tu kokietuję. „Nie mów, nie mów, dziewczyno, przecież byłaś wicepremierem, komisarzem, to jesteś politykiem”. No to dobrze, niech wszyscy sobie tam mówią - ja w środku nigdy się nie uważałam za polityka – mówi w „Rozmowach niesymetrycznych” Elżbieta Bieńkowska.


„To był genialny pomysł”


– Te dwa marsze warszawskie, czyli ten czerwcowy i październikowy w zeszłym roku, to był genialny pomysł, bo myśmy się zobaczyli. To było coś tak niesamowicie odradzającego, coś niesamowitego. Byłam na obu marszach – wspomina Bieńkowska.

„Okrutny świat dla kobiet”


– W tym świecie politycznym kobietom jest o wiele ciężej. Jedna ze studentek powiedziała mi, że to jest o wiele okrutniejszy świat dla kobiet. „Niech pani spojrzy na byłą premier Finlandii, co z nią zrobiono. Była uwielbiana, nadal jest uwielbiana, ale w pewnym momencie powiedziała »mam tego dość« i zrezygnowała”. To jest ciężki świat dla kobiet i mówię tu o wszystkich kobietach – mówi gość programu.


Zapraszamy na „Rozmowy niesymetryczne” dziś o godzinie 17:30 w TVP Info. 



Kto Królem i Królową turnusu? W niedzielę finał programu „Sanatorium miłości”

13 godzin 29 sek. temu

Finałowy odcinek programu zapowiada się niezwykle emocjonująco – ostatnia randka i ostatnia rozmowa z Martą Manowską oraz wielki bal, podczas którego widzowie poznają Króla i Królową 6. turnusu „Sanatorium miłości”.


Zanim seniorzy zatańczą na balu, Marta Manowska zaproponuje im ostatnie wspólne zajęcie. W finałowym odcinku bohaterowie programu opowiedzą również o swoich emocjach związanych z kończącym się turnusem. Widzowie zobaczą także ostatnią randkę, na którą wybiorą się Janina i Tadeusz.


W tym roku na balu pojawi się dwójka gości specjalnych. Jednym z nich będzie Maria Luiza z Gliwic, która w siódmym odcinku zrezygnowała z dalszego udziału w programie. Drugim gościem będzie Rafał Brzozowski, który z Martą Manowską poprowadzi galę finałową i zaśpiewa dla kuracjuszy. Potem pozostanie już tylko wybór Króla i Królowej turnusu oraz zabawa do „białego rana”.


Padło dzisiaj wiele pięknych słów, na temat tego, jak bardzo chcemy mieć ze sobą kontakt i jak mocno potrzebujemy siebie, w swoim życiu, żeby nie być samotnym. Te słowa były dla mnie najważniejsze. – podsumuje bal finałowy Marta Manowska.

„Sanatorium miłości” to autorski format Telewizji Polskiej, który ma zmieniać sposób myślenia o osobach starszych i pokazać, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno.



Janusz P. znów oskarżony o nielegalną reklamę alkoholu

13 godzin 5 min. temu

Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Szymon Banna przekazał, że w kwietniu br. prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Januszowi P., którego oskarżono o nielegalne prowadzenie w serwisach Facebook i Instagram reklamy wódki.


Bezwzględny zakaz


– W toku dochodzenia ustalono, że reklamy były wyświetlane użytkownikom w wieku powyżej 18. roku życia lub też – w wieku od 25 do 55 lat. Zasięg reklam wahał się (w zależności od konkretnej reklamy) od 1608 do 168 708 osób – dodał. Podkreślił, że prowadzenie promocji alkoholi poza piwem jest objęte bezwzględnym zakazem. Za taki czyn grozi grzywna w wysokości od 10 tys. do nawet 500 tys. zł.


Prokuratura wyjaśniła, że bez znaczenia jest to, że alkohol był reklamowany nie np. na stronie internetowej, ale w serwisie Instagram czy Facebook, z których ten pierwszy jest obecnie jednym z najdynamiczniej rozwijających się serwisów społecznościowych. W Polsce korzysta z niego ponad 28 proc. Polaków, a z Facebooka ok. 48 proc. Dostęp do obu serwisów jest bezpłatny i nie wymaga instalowania aplikacji ani nawet zakładania własnego konta.


Prokuratura zaznaczyła, że nie sposób zgodzić się z poglądem, jakoby materiały zamieszczane w mediach społecznościowych nie były „publicznie rozpowszechniane”, lecz były one dostępne dla zamkniętego, z góry określonego i zdefiniowanego grona osób „obserwujących” dany profil.


Obserwowania profilu publicznego w serwisie Instagram nie wymaga akceptacji lub weryfikacji ze strony właściciela profilu. To prosta czynność techniczna – kliknięcie w ikonkę. „Co istotne, dostęp do wyżej wymienionych materiałów mają również osoby, które zaobserwują dany profil, już po dacie publikacji danej reklamy. Tym samym nie sposób uznać, że grupa osób obserwujących dany profil jest grupą zamkniętą, a materiały publikowane na wyżej wymienionych profilach – nie zostały publicznie rozpowszechnione” – przekazała prokuratura.


Zakaz ma charakter bezwarunkowy


Zaznaczyła, że nie sposób również zgodzić się z wysuwanym w tego rodzaju sprawach argumentem, że wprowadzenie ograniczenia wiekowego (uniemożliwienie zapoznania się z daną reklamę przez osobę deklarującą wiek poniżej 18 lat) wyklucza możliwość uznania reklamy za materiał „publicznie rozpowszechniony”. Wyjaśniła, że zgodnie z obowiązującymi przepisami wiek adresata reklamy alkoholu ma istotne znaczenie jedynie w przypadku reklamy piwa. „W przypadku pozostałych napojów alkoholowych – zakaz reklamy ma charakter bezwarunkowy (reklama nie może być kierowana zarówno do osób małoletnich, jak i pełnoletnich)” – dodała.


Przekazała także, że wymóg pełnoletności nie prowadzi do tak ścisłego zawężenia grupy odbiorców, aby można było stwierdzić, że reklama ma charakter prywatny, tj. niepubliczny. „Zarówno serwis Instagram jak i Facebook w żaden sposób nie weryfikuje wieku swoich użytkowników, polegając jedynie na ich oświadczeniach. Tym samym każdy użytkownik, który chce zobaczyć określony materiał zastrzeżony dla osób pełnoletnich, nawet będąc niepełnoletnim, ma faktyczny dostęp do niego” – podkreśliła prokuratura.


Rok temu w maju warszawski sąd za reklamowanie alkoholu w internecie skazał Janusza P. na 80 tys. zł. grzywny.


Czytaj także: Śmierć 21-latka podczas pościgu. Sprawa nabiera nowego wymiaru



Premier na granicy z Białorusią: Mamy do czynienia z wojną hybrydową [WIDEO]

13 godzin 6 min. temu

Szef rządu w Wojskowym Zgrupowaniu Zadaniowym Podlasie w miejscowości Karakule wziął udział w odprawie z żołnierzami Wojska Polskiego, funkcjonariuszami Straży Granicznej i Policji.


Tusk na briefingu prasowym wyraził uznanie dla żołnierzy i funkcjonariuszy. – Chcę, aby także polska opinia publiczna wiedziała coraz więcej o niezwykle trudnej, wymagającej służbie, misji wszystkich ludzi zaangażowanych w ochronę polskiej granicy, w tym przypadku na odcinku białoruskim – powiedział premier.



Zaznaczył, że granica polsko-białoruska to miejsce wyjątkowe ze względu na presję nielegalnej imigracji. – Tak naprawdę mamy do czynienia z postępującą wojną hybrydową. Chcę, żeby tutaj już nie było też żadnych wątpliwości - państwo o coraz częściej agresywnych zamiarach wobec Polski, jakim jest Białoruś, współorganizuje ten proceder na polskiej granicy i stąd potrzebna współpraca, i ona tutaj świetnie przebiega. Współpraca wszystkich służb odpowiedzialnych nie tylko za bezpieczeństwo granicy, ale i bezpieczeństwo państwa polskiego – podkreślił szef rządu.



Granica UE


Premier powiedział, że istnieje potrzeba „wzmocnienia granicy - zarówno w związku z presją organizowaną przez reżim prezydenta Łukaszenki, ale także w związku z narastającym zagrożeniem wynikającym z agresji Rosji na Ukrainę i z niepewnej sytuacji geopolitycznej”.


– Rozpoczęliśmy intensywne prace nad nowoczesną fortyfikacją i te fortyfikacje w wielu wymiarach będą powstawały na całej polskiej granicy ze wschodu. Jest to nie tylko granica wewnętrzna Polski, ale też granica UE. Dlatego nie mam wątpliwości, że cała Europa będzie musiała - i wiem, że to uzyskamy - zainwestować w swoje bezpieczeństwo, inwestując we wschodnią granicę Polski i w bezpieczeństwo naszej granicy – powiedział szef rządu.

Dodał, że złożył deklarację wobec dowódców WP i SG, że „nie ma limitów środków, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski”. – Tak jak postanowiliśmy już dawno, że nie będziemy oszczędzać na bezpieczeństwie wtedy, kiedy myślimy o wyposażeniu żołnierzy WP w najnowocześniejszą broń, nie będzie także limitów, jeśli chodzi o zabezpieczenie granicy i inne służby. SG i policja mogą i będą mogły liczyć na nas także w przyszłości – zapewnił Tusk.

Jak podkreślił, nie chodzi tylko o techniczną infrastrukturę, ale także o poprawę „wyposażenia każdego żołnierza, funkcjonariusza, funkcjonariuszki na tej granicy”. – Wszyscy muszą zobaczyć, że jesteście w samym centrum zainteresowania i wsparcia państwa polskiego, żebyśmy mogli zawsze z dumą mówić o tym, jak wygląda służba tutaj. Trudna, wymagająca. Żeby cały świat widział, że na każdej polskiej granicy prezentujemy najwyższy poziom, najwyższe poświęcenie – zwrócił uwagę szef rządu.


Nielegalne przejścia


Szef rządu powiedział, że będzie chciał zobaczyć, jak wygląda sytuacja na granicy. – Wiem, że tych nielegalnych przejść jest coraz więcej każdego dnia. Spodziewaliśmy się tego i stąd nasze dzisiejsze rozmowy o jak najszybszym wzmocnieniu infrastruktury granicznej – podkreślił Tusk.


Wskazał również na konieczność wprowadzenia zmian w prawie, które zapewnią żołnierzom i funkcjonariuszom „pełne poczucie prawnego bezpieczeństwa” w działaniach, jakie pełnią na granicy. – Nie będziecie w tej kwestii pozostawieni sami sobie. Będziecie mogli liczyć na wsparcie państwa polskiego – zapewnił, zwracając się do przedstawicieli służb mundurowych.




Spektakularna noc! Zorza polarna nad Polską

13 godzin 14 min. temu
Od kilku dni trwają silne rozbłyski na Słońcu, niektóre z nich osiągnęły najwyższą klasę X. Wystąpiła bardzo silna burza magnetyczna kategorii G4. To właśnie ona spowodowała pojawienie się na polskim niebie zorzy polarnej.


Chmury, wiatr i... Sprawdź pogodę na weekend

13 godzin 28 min. temu

W Warszawie ciśnienie w południe wyniesie 1009 hPa. Przewiduje się jego wzrost.


W sobotę zachmurzenie będzie umiarkowane i duże. Na północy, zachodzie i południu przelotny deszcz. W górach krupa śnieżna. Po południu na południowym zachodzie i południu kraju możliwe burze. Wielkość opadów w czasie burz do 10-15 mm. Temperatura maksymalna od 12-13 st. C na północnym wschodzie, około 16 st. C w centrum do 20 st. C na zachodzie, w rejonie Zatoki Puckiej chłodniej: 10-11 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, z kierunków północnych. W czasie burz porywy wiatru do 65 km/h. Wysoko w górach wiatr porywisty.


W nocy z soboty na niedzielę zachmurzenie małe i umiarkowane, jedynie na południowym zachodzie i południu kraju zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami i tam miejscami przelotne opady deszczu. Temperatura minimalna od 0-3 st. C na Pomorzu, Kaszubach, północnym wschodzie i w centrum, do 4-7 st. C na pozostałym obszarze kraju. Na północnym wschodzie i w centrum lokalnie przygruntowe przymrozki do minus 2 st. C. Wiatr na ogół słaby, wschodni i północno wschodni. Wysoko w górach wiatr porywisty.


W niedzielę poprawa pogody 


W niedzielę zachmurzenie będzie na ogół małe, jedynie na południowym zachodzie umiarkowane, okresami duże i tam przelotny deszcz. W górach krupa śnieżna. Temperatura maksymalna od 14 st. C na północnym wschodzie, około 16-17 st. C w centrum i na południu, do 19 st. C na zachodzie; w rejonie Zatoki Puckiej chłodniej: 12 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, na wschodzie północny, na pozostałym obszarze wschodni i północno-wschodni. Wysoko w górach wiatr porywisty.


W Warszawie w sobotę zachmurzenie będzie umiarkowane i duże. Temperatura maksymalna 16 st. C. Wiatr słaby, okresami umiarkowany, północny i północno-wschodni. W nocy bezchmurnie lub zachmurzenie małe, jedynie początkowo miejscami umiarkowane. Temperatura minimalna 4 st. C. Wiatr słaby, północno-wschodni i północny. W niedzielę bezchmurnie lub zachmurzenie małe. Temperatura maksymalna 17 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, północny i północno-wschodni.



Co to była za noc! Zorze polarne na polskim niebie [GALERIA]

13 godzin 29 min. temu

Od kilku dni wiadomo było, że do Ziemi zbliża się fala uderzeniowa gęstego i szybkiego wiatru słonecznego, który przekroczył nawet prędkość 800 km na sekundę. To efekt bardzo silnych rozbłysków na Słońcu. Doszło do kilku wyrzutów masy koronalnej (CME) z powierzchni centralnej gwiazdy naszego układu planetarnego. 


Jak powstaje zorza polarna


Wywołało to burzę magnetyczną, której oznaką stała się zorza o rzadko spotykanej sile. Była widoczna nad terytorium Polski, dużej części Europy oraz w Afryce północnej.


W rozmowie z portalem tvp.info rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski wyjaśnia, że zorza polarna to efekt atmosferyczny, który występuje w okolicach biegunów magnetycznych Ziemi. – Powstaje w wyniku oddziaływania cząstek słonecznych z atmosferą – dodaje.


Sieć zasypały zdjęcia zorzy polarnej




To niesamowite zjawisko obserwowali mieszkańcy wielu regionów kraju.





Bardzo podobny widok na niebie można było zaobserwować w miejscowości Sułoszowa.




Efekty burzy magnetycznej obserwowano również na Mazurach oraz na Podhalu.





Zorza nad Polską – galeria zdjęć



Zorze polarne a zmiany klimatu


Można odnieść wrażenie, że zorze polarne nad Polską to w ostatnich latach znacznie nośniejszy temat niż kiedyś. Czy ma to związek ze zmianami klimatycznymi, o których mówi się tak dużo? Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski przyznaje, że temat jest złożony, a wyniki badań jeszcze niejednoznaczne. Instytut nie bada zresztą, czy rzeczywiście zorze nad Polską są powszechniejsze.


To zjawisko jest podatne na zmiany cyklu słonecznego oraz zmianę klimatyczną. Wydaje się, że z uwagi na coraz większe zainteresowanie i zaawansowanie technologiczne, obserwacje i dokumentacje zorzy polarnej mogłyby sugerować, że stają się one bardziej widoczne lub częstsze w niektórych regionach globu, więc widoczne w Polsce – dodaje.


Ekspert IMGW ocenia, że „istnieje złożona relacja między zorzą polarną a zmianą klimatyczną”.


Wpływ globalnego ocieplenia? To nadal temat do zbadania


– Niektóre badania sugerują, że zmiany w aktywności słonecznej i wiatr słoneczny, które wpływają na intensywność zorzy polarnej, mogą być powiązane z globalnym ociepleniem. Jednakże naukowcy wciąż badają tę zależność i nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Ważne jest również, że zorza polarna jest zjawiskiem atmosferycznym, które jest skomplikowane i zależy od wielu czynników, więc jego związek z klimatem wymaga dalszych badań – zastrzega.



Grzegorz Walijewski zauważa w rozmowie z portalem tvp.info, że aktywność słoneczna, która obejmuje burze magnetyczne, podlega cyklicznym zmianom. – Cykl słoneczny trwa około 11 lat i obejmuje okresy wzmożonej i zmniejszonej aktywności słonecznej. W niektórych cyklach aktywność słoneczna może być silniejsza niż w innych – wyjaśnia rzecznik IMGW i dodaje, że konieczne są dalsze badania, aby lepiej zrozumieć te zjawiska.


Czytaj także: Polscy naukowcy odkryli wyjątkową gwiazdę. Najmłodszą tego typu