Firma Green Pack istnieje na rynku gospodarczym od 1990 roku, specjalizuje się w produkcji toreb papierowych, dystrybucji i promocji opakowań i artykułów jednorazowego użytku. Opierając się na doświadczeniu rynkowym, firma Green Pack rozwija i utrwala w świadomości użytkowników opakowań,że mogą one być nie tylko funkcjonalne i nowoczesne,ale i przyjazne środowisku.

Autoryzowany Dealer Ford. Frank-Cars Autoryzowany Dealer Forda, Częstochowa, ul. Jagiellońska 147, tel. 34 365 05 75

Częstochowskie24

Subskrybuje zawartość
Tygodnik Częstochowa Portal Informacyjny Gazeta Częstochowa Tygodnik Regionalny Częstochowa CZESTOCHOWSKIE24.PL
Zaktualizowano: 27 min. 49 sek. temu

Norwid u kresu ligowych zmagań

28 marzec, 2024 - 12:53
W sobotę, 30 marca podopieczni trenera Leszka Hudziaka ponownie zagrają przed własną publicznością. Przeciwnikiem częstochowian będzie Bogdanka Luk Lublin. W ostatnim meczu zespół z Częstochowy przegrał z drużyną Cuprum Lubin 3:2.

Ostatnie spotkanie pomiędzy tymi zespołami zakończyło się zwycięstwem Norwida 3:1. Trener częstochowian, Leszek Hudziak podkreśla, że zespół z Lublina na pewno będzie chciał się zrewanżować za tamtą rywalizację:
– Przed nami spotkanie z Bogdanką w Lublin. Jak dobrze pamiętamy, w pierwszym meczu wygraliśmy z zespołem z Lublina na ich terenie za trzy punkty. Także na pewno oni przyjeżdżając teraz do nas będą chcieli się zrewanżować, ale my tutaj musimy cały czas być skoncentrowani, ponieważ patrząc w tabele cały czas, matematyka nie jest po naszej stronie, jeszcze nie mamy bezpiecznego utrzymania, także będziemy chcieli za wszelką cenę zostawić cenne punkty w Częstochowie.

Hudziak zaznacza także, jakie elementy będą ważne podczas sobotniego meczu:
– Najważniejsza będzie na pewno nasza zagrywka, ponieważ zespół z Lublina bardzo dobrze gra na piłkach przyjętych dobrze do siatki, także tutaj będziemy starali się ich odrzucić od siatki. System blok-obrona będzie bardzo ważny. Będziemy starali się zablokować ich mocne strony właśnie blokiem i wyprowadzać kontrataki, gdzie ostatni mecz pokazał, że właśnie w tych elementach zrobiliśmy krok do przodu, także na tym będziemy bazować.

Po 27 rozegranych meczach Norwid zgromadził 24 punkty, natomiast sobotni rywal błękitno-granatowych ma na swoim koncie aż 49 oczek. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały trzy spotkania. Aby przybliżyć się do celu, jakim jest utrzymanie w Pluslidze, siatkarze Norwida muszą powalczyć w starciu Bogdanką o jak największą zdobycz punktową. Mecz zostanie rozegrany w Hali Sportowej Częstochowa. Początek spotkania jest zaplanowany na godzinę 20:30.

PJU



Skra zagra w Wielką Sobotę

28 marzec, 2024 - 12:06
W sobotę, 30 marca Skra Częstochowa rozegra mecz w ramach 26. kolejki drugiej ligi. Tym razem piłkarze z Częstochowy zmierzą się z Radunią Stężyca. Ostatnie spotkanie pomiędzy zespołami zakończyło się remisem 1:1. Z pewnością należy zwrócić uwagę na fakt, że częstochowianie nie przegrali od trzech spotkań oraz nie stracili w tych meczach ani jednej bramki.

Rzecznik Skry Częstochowa, Bartłomiej Jejda podkreśla, że zawodnicy z Częstochowy na tle rywali z czołówki tabeli prezentują się bardzo dobrze i ma nadzieję, że tym razem będzie podobnie:
– Drużyna z serca Kaszub plasuje się w czołówce tabeli, jednak wydaje się, że dla naszych zawodników nie jest to przeszkoda. Kiedy spojrzymy na pierwszą szóstkę i mecze z udziałem Skry z tymi drużynami, wychodzi na to, że legitymujemy się naprawdę bardzo dobrze. Na osiem meczów z czołową szóstką Skra wygrała cztery, trzy zremisowała i tylko raz zanotowała porażkę. Jeśli chodzi o mecz z Radunią myślę, że jesteśmy wszyscy optymistami. Mecz z Chojniczanką przebiegał pod nasze dyktando, a przecież drużyna z Chojnic to również zespół, który nie ukrywa swoich pierwszoligowych aspiracji.

Bartłomiej Jejda zaznaczył, że zespół Skry jest drugą drużyną w drugiej lidze, która straciła najmniej bramek w tym sezonie:
– Mniej bramek od naszego zespołu straciła tylko drużyna z Kalisza. Ostatnie trzy mecze zakończyliśmy z zerem z tyłu. Szkoda, że niewiele pojawia się z przodu, chociaż nawet minimalne zwycięstwo z Kotwicą Kołobrzeg ma duże znaczenie dla układu tabeli i dla pozycji Skry w drugoligowej kampanii. Na pewno musimy mieć na uwadze to, że nasz młody zespół utrzymuje kontakt ze strefą barażową i tak naprawdę niewiele trzeba byśmy znów wrócili do pierwszej szóstki.

W drużynie Konrada Geregi w ostatnich meczach można było zauważyć w składzie brak napastnika częstochowskiej Skry, Jana Ciućki, który zmaga się z kontuzją. Jak wspomina Jejda reszta zespołu jest zdrowa i gotowa na najbliższy wyjazd do Stężycy:
– Zespół jest dobrze przygotowany pod kątem motorycznym, w związku z czym tych urazów jest niewiele. Wszyscy zawodnicy są gotowi na mecz z Radunią. Jedynie nieobecność Jana Ciućki, ale to już od dłuższego czasu, od meczu z Olimpią Elbląg, Janek leczy swoją kontuzję. Być może wróci pod koniec rundy, ale trudno tutaj wyrokować. Poza Janem Ciućką można powiedzieć, że cała kadra jest do dyspozycji trenera Geregi.

Aktualnie Skra z dorobkiem 33 punktów zajmuje 9. miejsce w ligowej tabeli. Zespół ze Stężycy w tabeli plasuje się wyżej znajdując się na 5. pozycji z dorobkiem 37 punktów. Sobotnie spotkanie rozegrane zostanie na Arenie Radunia. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 12:00.

PJU



Eucharystia zawsze w centrum Kościoła Prześladowanego

28 marzec, 2024 - 09:29

Essakane w Burkina Faso, Marawi na Filipinach, Owo w Nigerii. Wszędzie tam ginęli chrześcijanie w trakcie Mszy św. Ks. prof. Waldemar Cisło z Pomocy Kościołowi w Potrzebie podkreśla, że „Eucharystia jest wpisana w historie współczesnych męczenników”. Przestrzega, by przeżywania Mszy św. nigdy nie zdominowała obojętność.

Ks. Douglas Al Bazi stał przy ołtarzu, gdy usłyszał dźwięk nadciągających rakiet. Był wcześniej w wojsku. Nie miał problemu w rozpoznaniem pocisku. Wiedział, że w każdej chwili może wydarzyć się tragedia. Nie odszedł od ołtarza, nie przerwał Mszy św. Modlił się dalej. Śpiewał, bo jest Chaldejczykiem. Próbował dodać wszystkim odwagi, dlatego śpiewał głośniej. Po Eucharystii wierni podeszli do niego i powiedzieli mu, że nie są naiwni. Rozumieli, co oznaczała głośniejsza modlitwa. „Chciałeś przekrzyczeć rakiety, byśmy się mniej bali” – mówili do niego. „Nie przekrzykiwałem pocisków tylko dla was, ale i dla siebie samego” – usłyszeli w odpowiedzi.

„Gdy żyjesz w kraju, gdzie toczy się wojna albo chrześcijanie są prześladowani, musisz brać pod uwagę, że wychodząc z domu na Mszę św., możesz już do tego domu nigdy nie wrócić” – wyjaśnia ks. prof. Waldemar Cisło z Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Podaje przykłady zamachów na wyznawców Chrystusa, do jakich doszło w trakcie Eucharystii. „25 lutego 2024 roku, Essakane w Burkina Faso; grudzień 2023, Marawi na Filipinach; czerwiec 2022, Owo w Nigerii, kiedy wierni świętowali Uroczystość Zesłania Ducha Świętego” – przypomina wykładowca UKSW.

Ojciec Andrew Abayomi był świadkiem tego, co wydarzyło się w Owo dwa lata temu. Przygotowywał się do procesji przed kościołem, kiedy usłyszał hałas i zobaczył przerażonych wiernych. Ktoś do niego podbiegł i krzyknął: „ojcze, nieznani bandyci!”. „Niektórzy z napastników przebrali się za parafian i modlili się razem z nami podczas Mszy św., cały czas wiedząc, że zamierzają nas zabić” – podkreślił. Tego dnia w kościele zamordowano co najmniej 40 osób.

„Eucharystia jest sercem Kościoła Cierpiącego” – wyjaśnia ks. prof. Cisło. Obrazuje to przykładem z Gazy, gdzie kilkaset osób od początku wojny chroni się w katolickiej parafii. „Wspólnota, do której wciąż docierał huk bomb nieustannie modliła się na różańcu, prosiła o pokój, brała udział w Mszy św.” – zauważa dyrektor sekcji polskiej PKWP. Do stowarzyszenia docierały zdjęcia z Eucharystii, jakie cały czas były sprawowane na obszarze, gdzie toczyła się wojna. Ośmioro dzieci przystąpiło w tym czasie do pierwszej Komunii Świętej.

„Żyją jak pierwsi chrześcijanie, dzieląc się tym, co mogą znaleźć i pomagając każdemu, komu mogą” – mówił o swoich wiernych proboszcz parafii w Gazie ks. Gabriel Romanelli, który – gdy rozpoczęła się wojna – przebywał poza domem. Łaciński patriarcha Ziemi Świętej kard. Pierbattista Pizzaballa, kiedy w Jerozolimie spotkał się z nim ks. prof. Cisło, wyjaśnił, że po blisko sześciu miesiącach wojny chrześcijanie są bardzo zmęczeni. „Trudniej jest znaleźć jedzenie i środki do życia” – zaznaczył. Przypomniał, że wśród wiernych są dzieci, osoby starsze i chorzy. „Wszystko stało się bardzo trudne, ale ludzie nauczyli się w tym odnajdywać” – dodał. Podkreślał już wcześniej, że świadectwo wspólnoty w Gazie robi na nim ogromne wrażenie.

W trakcie Mszy św. zamordowany został ks. Jacques Hamel, pierwszy kapłan w Europie, który zginął z rąk ISIS. Ojciec Święty Franciszek zgodził się na jego proces beatyfikacyjny. Nie czekał pięciu lat, jak robi się to zazwyczaj. Kapłan otrzymał kilkanaście ciosów nożem. Napastnicy poderżnęli mu gardło. Gdy papież wspominał tę śmierć, bez wahania nazwał ks. Hamela męczennikiem, a jego ostatnie słowa: „odejdź, szatanie”, uznał za sprzeciw wobec przemocy, po jaką ktoś inny sięga w imię Boga.

„Odkrywamy świadectwo za świadectwem, że wbrew zagrożeniu ludzie nie rezygnują z Eucharystii. I płynie z tego przesłanie dla nas, by naszego przeżywania Mszy św. nie zdominowało przyzwyczajenie lub obojętność” – zauważa ks. prof. Cisło.

Wykładowca UKSW przypomina o historii 20-letniego mężczyzny. Akash Bashir zatrzymał uzbrojonego terrorystę, kiedy ten próbował wtargnąć do kościoła. Krzyczał: „umrę, ale cię nie wpuszczę”. Zginął wtedy razem z oprawcą, ale uchronił wiernych, którzy modlili się w jednym z pakistańskich kościołów. Wcześniej długo musiał nalegać na zgodę, by strzec budynku. Był gotów poświęcić własne życie. „Msza św. jest wpisana w historie męczenników” – podsumowuje ks. prof. Waldemar Cisło.

Źródło: Biuro Prasowe PKWP Polska